Obchody 78 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
2 sierpnia 2022

W poniedziałek 1 sierpnia 2022 roku na cmentarzu parafialnym w Seceminie miała miejsce krótka uroczystość nawiązująca do obchodzonej 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Przy grobie spoczywającego na secemińskim cmentarzu powstańca Pana Edmunda Welke spotkali się: pani Danuta Welke – jego żona,  Wójt Gminy – Tadeusz Piekarski, Bogdan Wasik – Przewodniczący Rady Gminy i Sekretarz Gminy – Dominik Stawiarz.

Celem spotkania było upamiętnienie rocznicy zrywu mieszkańców Warszawy przeciw hitlerowskiemu okupantowi i złożenie symbolicznego hołdu wszystkim bohaterom Powstania Warszawskiego. Na grobie złożono wiązankę kwiatów i zapalono znicze.

Od ubiegłego roku grób Pana Edmunda – harcerza Szarych Szeregów, żołnierza Armii Krajowej i uczestnika Powstania Warszawskiego wzbogacił się o tabliczkę oznaczającą grób weterana. Stało się tak na skutek jego wpisania przez Instytut Pamięci Narodowej do ewidencji grobów weteranów wal o wolność i niepodległość  Polski.

Ponadto jak co roku - dodatkowym wyrazem uczczenia rocznicy wybuchu powstania był głos syren alarmowych na terenie całej gminy, który rozległ się dokładnie o godzinie 17.00 - godzinie wybuchu Powstania Warszawskiego.

Pan Edmund Welke (ps. ,,Mułek’’) w czasie II wojny światowej działał aktywnie najpierw w Szarych Szeregach, a następnie został żołnierzem AK – zgrupowanie ,,Radosław’’. Był członkiem batalionu ,,Czata 49’’ i batalionu ,,Kiliński’’. W Powstaniu Warszawskiem uczestniczył od pierwszych jego chwil. W trakcie walk został raniony odłamkami granatu w nogę. Po upadku powstania wraz z większością ludności cywilnej i powstańcami trafił do obozu w Pruszkowie. Udało mu się uniknąć wywózki w głąb Niemiec. Do końca wojny tułał się po różnych miejscach. Po zakończeniu wojny osiadł w Krakowie. Nie dane mu było zaznać spokoju. Nowe władze za działalność w AK skazały go na śmierć. Przeżył, ale wiele lat spędził w więzieniu we Wronkach (jak wspomina jego małżonka - w towarzystwie wielu zacnych Polaków, m.in. biskupa Czesława Kaczmarka czy generała Jerzego Kirchmayera). W końcu lat 70-tych wraz z małżonką trafił do Secemina. Zmarł w 1991 r. mając 65 lat. W ten sposób na secemińskim cmentarzu znalazł ostateczne miejsce spoczynku jeden z przedstawicieli pokolenia Kolumbów.

Galeria

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie